Wszystko zaczęło się w piątkowy wieczór, umówiłem się w weekend na kilka piwek bo zdał na prawko. Pojechałem do niego i stwierdziliśmy że nie warto iść na piwo tylko kupimy coś mocniejszego i napijemy się w jego domu. W tym momencie zaczyna się najlepsze, mój kolega po wypiciu kilku głębszych z jego matką(42 lata) i mną(19 lat), poszedł spać, jako że mi jego matce było mało postanowiliśmy się wybrać do monopolowego, po zakupie trunku postanowiliśmy odpocząć trochę na przystanku, i tu zaczęła się cała zabawa. Wypiliśmy po jednym, po czym matka mojego kumpla przytuliła się do mnie, po chwili rozmowy zaczęliśmy się ze sobą całować. W tym momencie postanowiliśmy iść dłuższą drogą prowadzącą przez mały lasek, wchodząc do lasku zacząłem ją powoli rozbierać, moim oczom ukazały się piękne piersi. Ona nie pozostała dłużna i zaczęła mnie rozbierać. Sięgnęła do moich majtek po mojego twardego kutasa i zaczęła się nim bawić, po kilkunastu minutach zabawy postanowiłem odwdzięczyć się jej. Zacząłem się bawić jej sutkami chwilę po tym zeszedłem niżej. Po dwóch godzinach gry wstępnej powiedziała mi że mam w nią wejść, więc też tak zrobiłem, kochaliśmy się w wielu pozycjach. Po tym jak obaj doszliśmy postanowiliśmy powrócić do domu , po powrocie do domu zapytałem się czy mogę w wziąć prysznic, zgodziła się ale tylko pod jednym warunkiem jak będzie mogła umyć się razem ze mną. Bez chwili zastanowienia zgodziłem się pod prysznicem nasza zabawa trwała do rana. W południe po obudzeniu się myślałem że był to zwykły sen, lecz po obróceniu się na drugi bok zobaczyłem moją najlepszą kochankę w życiu z uśmiechem na twarzy i pytaniem jak mi było.