Seks zawsze mnie kręcił ale ekstremalny , wyzywający , ryzykowny.
Na samą myśl że mogę zrobić coś nieprzeciętnego , szalonego , cipka robi się wilgotna ,zwykłe ruchanie w łóżku mnie słabi - dla mnie nuda.
Latem pojechałam na urlop i postanowiłam się zabawić , chciałam poczuć co czuje dziwka przy drodze czekając na frajera.
Ubrałam się w miniówę , bluzkę , głęboki dekolt ,samochód zostawiłam za drzewami w leśnej ścieżce.
Stanęłam przy drodze i wyzywająco patrzyłam w okna przejeżdżających samochodów , spotykał mnie wzrok napalonych facetów udających że ich to nie interesuje - obok siedziały bowiem ich żony , partnerki.
Przyznam że to upokarzające ale zarazem podniecające , postanowiłam czekać.
Po prawie godzinie nadjechało czarne BMW i z piskiem opon zatrzymało się parę metrów dalej - poczułam adrenalinę .
Wyszło dwóch w średnim wieku facetów i jeden z nich zapytał...ile bierzesz dziwko ?
Dwie stówy , jęknęłam
Jak będziesz dobra dostaniesz więcej odpowiedział ten drugi ,poszliśmy w krzaki , kazali sobie obciągać druta ,potem jeden z nich zdjął krawat i związał mi ręce.
Jeden trzymał mnie za włosy i włożył kutasa do ust , drugi wsadził do odbytu , sunął mnie jak SUKĘ .
Potem się zamienili , byłam mokra ,soczki spływały mi po udach.
To było cudowne , czułam że mam orgazm , tego potrzebowałam:)
To prawdziwa historia , nie wymyślona.