Kiedy byłam młodziutką asystentką w firmie wydarzyło mi się coś o czym chętnie wspominam wieczorami. Mój szef miał 64 lata,uwielbiał swoją pracę ,więc nie chciał przejść na emeryturę.Kiedy go poznałam od razu chciałam się z nim poruchać.Myślę ,że nie uszły jego uwadze moje spojrzenia na jego krocze.Od zawsze podniecał mnie stary kutas w mojej ciasnej szparce.Pewnego wieczoru kiedy zostałam sama w firmie,żeby dokończyć robotę on zaprosił mnie do swojego biura.Tam opowiedział mi o swoich erotycznych marzeniach ze mną.Gdy zapytał czy zrobię mu loda aż mnie zamurowało.Moje marzenie wreszcie się spełni-pomyślałam.Ku mojemu smutkowi umówiliśmy się tylko na loda.Zaczęłam mu oblizywać a on zaczął pieścić moje sutki.W czasie gdy ssałam jego penisa on zdjął mi bluzkę i stanik.Zaczęliśmy się całować i nagle poczułam jego palce w moich majtkach.Zaczął zdejmować mi majtki.Może wsadzi mi swoją 20 cm pałę!-pomyślałam.Kazał położyć się na biurku i rozszerzyć nogi.Posłusznie to zrobiłam.On wsadził mi swojego przyjaciela.Jęczałam z radości.Po kilku minutach głośnego jęczenia jego sperma wytrysnęła.Połknęłam ją całą.To było najpiękniejsza przygoda w życiu.Teraz zawsze zostaje wieczorami,żeby znów przeżyć taką niebiańską przygodę